Psu, który szarpał ciało Polinejka …

Psu, który szarpał ciało Polinejka
Obcy był patos antycznej tragedii
Chłodny na bogów i królów rozkazy
Pozostał wierny wobec pana głodu
Zwą go niektórzy największym z mocarzy
To on wybłyszczył oczy psa, wciąż szeptał
Trwaj
Spójrz na kobietę co przyszła do trupa 
Ta może umrzeć, lecz ty, pustka, głusza
Ty musisz dożyć następnego kęsa.
Psu, który szarpał ciało Polinejka 
Obcy był patos antycznej tragedii
Lecz poznał głodu butę i pokorę
Więc choć to tylko plugawy z plugawych
Ja psem nie gardzę, zajduję psa w sobie