W hoteliku nie ziemskim
W hoteliku nie ziemskim, nie bieskim,
gdzie jawa jawi się snem,
W hoteliku nie ziemskim, nie bieskim,
gdzie jawa jawi się snem,
Obudźmy się!
Otwórzmy oczy,
Odpędźmy sen co umysł mroczy.
Dzień był, lecz czernią cię mroczył.
Obudził cię pożar nocy.
Pragnęłaś ugasić go łzą,
Lecz to właśnie płonął twój dom.
(…)
Tronować z krzyża by się chciało
Lecz w poprzek drogi stało ciało.
O Boże drogi, co za pech.
Wszak ciało to jest wielki grzech!
(…)
Serce puste, oczy płaczą,
Lecz usta wciąż się śmieją.
Słowa, które nic nie znaczą
Nadzieją nas nadzieją
(…)
Na samym środku nieba
Wznosi się piec do chleba
Najświętszy Piekarz w mozole
Wypieka krągłe bochenki
Złociste jak aureole
Żeby głodni nie byli głodni (…)
Nie jest hańbą być zdradzonym,
lecz jest hańbą zdradzić.
Nie jest hańbą być zabitym,
lecz jest hańbą zabić.